Przemek Corso i Marcelina Misztal | Lato w Białej Dolinie

środa, 15 listopada 2023

 

Cykl: Opowieści z Białej Doliny t. II

Ilustracje: Marcelina Misztal

Data wydania: 22 listopada 2023 r.


Do Białej Doliny przybywają Obcy.

Jakby tego było mało, najsłynniejszy reżyser świata chce nakręcić o nich film.

A to dopiero początek przygód!

Dołączcie do Mii i Anaszki, gapowatego Leśniczego Gałązki oraz Babci i Dziadka Bębnów i przeczytajcie o tajemniczych przybyszach z kraju na końcu świata. Pomóżcie schudnąć Stachowi, dowiedzcie się, dlaczego zielone jagódki nic nie mówią, nakręćcie swój pierwszy film fabularny… i poznajcie najsłynniejszego reżysera w historii, który planuje stworzyć w Białej Dolinie swoje arcydzieło!


RECENZJA PRZEDPREMIEROWA


Bohaterkami tej uroczej opowieści są dwie przyjaciółki - pięcioletnia Mia i dwa lata starsza Anaszka. Dziewczynki są ze sobą bardzo zżyte i gdy tylko mogą, spędzają razem każdą wolną chwilę. A czas mija im bardzo przyjemnie bo jak nie wcinają naleśników z pyszną konfiturą Babci Bęben, albo nie grają w badmintona to wraz ze swoim lisim kompanem Pietruszkiem wymyślają sobie coraz to nowsze zajęcia - jak na przykład kręcenie własnego filmu. 

Duża część akcji rozgrywa się w pięknym, starym, drewnianym domu pod lasem, w którym mieszkają państwo Bęben - dziadkowie Mii oraz tato Anaszki, u którego dziewczynka spędza kilka dni w tygodniu. Mia również często mieszka u dziadków z uwagi na to, że jej mama jest malarką, a tato ima się różnych, dorywczych zajęć, nic więc dziwnego, że są ze sobą tak bardzo związane. 

Opowieść zaczyna się od sensacji, którą od progu oznajmił żonie i wnuczkom (prawdziwej i przybranej) rozentuzjazmowany Dziadek Bęben, a mianowicie od informacji, że do Białej Doliny mają przyjechać OBCY i trzeba przygotować się na ich przyjazd by odpowiednio ich ugościć. Całe miasteczko huczy o przybyciu tajemniczych gości. Nikt nie wie kim są, skąd są i po co właściwie przyjeżdżają. Jednych to martwi, innych intryguje, a jeszcze innym jest to zupełnie obojętne. Napotkana przez dziewczynki listonoszka Zofia zdradza im, że przybysze już są w Białej Dolinie i wbrew oczekiwaniom nie mają zielonej skóry, wyłupiastych oczu i z dużą dozą prawdopodobieństwa nie pochodzą z kosmosu, a z kraju na Końcu Świata. 

Tak daleko od domu, daleko od domu 
Chcemy tam wrócić, wrócić tam razem
Tak daleko od domu, daleko od domu
Nasze życie w podróży będzie przykładem
Tak daleko od domu, daleko od domu
I choć nie wiemy, co się jeszcze wydarzy
Tak daleko od domu, daleko od domu
Nikt nie zabroni nam marzyć

Przybyli nagle, ubrani w długie płaszcze i kapelusze, a w rękach ściskali walizki. Coś Wam to przypomina? W każdym razie, jak przybyli tak wkrótce wybyli - przynajmniej częściowo. Choć nie zostało to wprost napisane to ciężko nie doszukiwać się tu nawiązania do wszystkich tych, którzy w pośpiechu musieli opuszczać swoje domy i kraje by uciec przed wojną. Cieszę się, że w tej dziecięcej opowieści pojawił się taki wątek bo wierzę, że bajki mają ogromną moc edukacyjną. 

Lato w Białej Dolinie to zbiór kilku prostych opowiadań, w formie rozdziałów, które tworzą jedną, spójną historię. Dzięki temu, można czytać te opowiadania osobno, na przykład po jednym na dobranoc, bez wrażenia, że przerwało się czytanie w trakcie akcji. Warto również dodać, że choć jest to druga część serii, nie jest konieczna znajomość pierwszej by odnaleźć się w jej treści - ja nie czytałam Opowieści z Białej Doliny, ale... już robię dla niej miejsce na półce!

Współpraca z wydawnictwem Sine Qua Non

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz