Adrian Ksycki, Telepata

czwartek, 24 marca 2022

Niech stanie się sprawiedliwość, choćby świat miał zginąć.

 

Data wydania: 23 stycznia 2022 r.

Wydawnictwo: Czarna Owca


Co skłania ludzi do popełnienia zbrodni przeciwko najwyższej wartości? Czy toczy się w nas nieustanna walka między instynktami a normami społecznymi, które je ograniczają? Czy zabójcy są w rzeczywistości przesiąknięci złem, czy są ofiarami okrutnych rodziców?

Dawniej, czyli jeszcze jakieś 3 lata temu trzeba było mnie namawiać na sięgnięcie po książkę polskiego autora. Dziś sięgam po takie z dużą dawką wyrozumiałości i nie inaczej było w przypadku Telepaty. Nie znałam poprzedniej książki pana Adriana, a i nazwisko autora raczej nie obiło mi się o uszy w książkowym środowisku, tak jak to bywa z popularniejszymi twórcami, zatem zabrałam się za tę książkę bez większych oczekiwań. 

Akcja toczy się w Poznaniu, a głównym jej bohaterem jest tytułowy telepata, jasnowidz Michał Pakulski, który zostaje poproszony o pomoc w znalezieniu zaginionej i jak się później okazało - uprowadzonej Marysi Mazurkiewicz. Ku zdezorientowaniu śledczych dziewczynka wraca do domu za sprawą samego porywacza, który wkrótce porywa kolejne dziecko. Po co tajemniczy Pan B. porywa te dzieci, skoro potem je wypuszcza? Czy ma wobec nich jakiś inny plan? 

Zło istnieje w każdym z nas, jest na wyciągnięcie ręki i kiełkuje, kiedy na to pozwalamy.

Zdradzę Wam, że tak. Nic nie jest w tym thrillerze oczywiste i bardzo mi się to podobało. Pan B. nie porywa dzieci z takich powodów jak zwykle w tych przypadkach. Zarówno Marysia, Dawid jak i Lilka wrócili do domu cali i zdrowi - przynajmniej fizycznie. Porywacz wykorzystał te dzieci jako broń, w sposób niesamowity. Przerażający ale i niesamowity. Na kim chciał wykorzystać tę broń i dlaczego? Tego już nie zdradzę, ale na wszystkie pytania znajdziecie odpowiedzi w niniejszej książce.

W kwestii samego daru jaki posiada Michał Pakulski jestem chyba trochę sceptyczna, choć nie potrafię jasno określić, czy wierzę, czy nie wierzę w tego typu rzeczy. Niemniej bardzo podobał mi się pomysł wykorzystania tej profesji w tym thrillerze, polskiej literaturze jest potrzebny taki powiew świeżości! W końcu ileż można czytać o nieustraszonych dziennikarzach, zapijaczonych detektywach bohaterach i tym podobnych? Uważam, że obok behawiorystyki wykorzystanej już przez innego autora, telepatia to kolejna dziedzina, która ma niewyobrażalne pokłady potencjału i jeśli ktoś odpowiednio zgłębi temat możemy spodziewać się jednego z najlepszych thrillerów jakie wyszły na polski rynek. I pan Adrian tego dokonał, gratuluję i szczerze czekam na więcej bo profesja Pakulskiego i pańskie pióro to przepis na serię, której nie chce się odkładać.

Przeszłość nie jest krainą, którą można tak łatwo opuścić.



Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Czarna Owca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz