Wojciech Chmielarz, Królowa Głodu

sobota, 26 marca 2022


Data wydania: 23 lutego 2022 r.

Wydawnictwo: Marginesy


Znam się z twórczością Wojciecha Chmielarza mniej więcej od 2017 roku i choć niezwykle sobie ją cenię sądziłam, że nic mnie już nie zaskoczy. Myliłam się. Królowa Głodu znacznie odbiega od pozostałych dzieł autora, zaklasyfikowana jako horror jest powieścią z pogranicza horroru i science fiction. Postapokaliptyczna wizja świata, w której wszystko i wszyscy mogą cię zabić jest dość ponura ale i typowa dla tego typu powieści. 

Osobiście bardzo zmęczyłam Królową Głodu ponieważ wymyślone krainy i stworki to nie jest coś o czym lubię czytać. Na ekranie jak najbardziej przemawiają do mnie fantastyczne filmy, jednak nie potrafię wczuć się w takie historie na papierze. W innych okolicznościach nie sięgnęłabym nawet po tę książkę wiedząc, że reprezentuje gatunek, z którym mi nie po drodze, w tym przypadku jednak biorąc pod uwagę sympatię do autora i jego twórczości z pełną odpowiedzialnością wzięłam w ręce Królową i przeczytałam ją od deski do deski. Trochę mi to zajęło, musiałam nawet zrobić sobie przerwę, ale dotarłam do końca i jestem lekturą w pełni ukontentowana. 

Odstawiając na bok moje odczucia względem gatunku i jednocześnie będąc kompletnym laikiem w powieściach science fiction mogę z czystym sumieniem napisać, że to bardzo dobrze napisana powieść.  Autor nie poszedł na łatwiznę i wymyślił wszystko od początku. Nie stworzył nawiedzonego samochodu jadącego przez wiejskie drogi i rozjeżdżającego ludzi o północy. Nie stworzył armii zombie, której już pełno w książkach i kinie. Stworzył Księstwo Kuźni Zachodu, które ma szansę odrodzić się na nowo po upadku, po wojnie i apokalipsie. Stworzył niebezpieczne, ogromne i niemal niemożliwe do zabicia żlebodźwiedzie. I ludzi. Nieprzewidywalnych, nieufnych, niebezpiecznych i głodnych ludzi. Wszystko idealnie dopracowane, wszystko opierające się na fundamentalnych zasadach. 

Podsumowując - nie przekonałam się do gatunku i myślę, że nigdy się to nie zmieni, ale mimo to uważam, że Królowa Głodu to jedna z najciekawszych powieści jakie widział polski rynek wydawniczy i gorąco ją polecam.


Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Marginesy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz