Jess Ryder, Wszystkie Moje Kłamstwa

poniedziałek, 15 marca 2021

 



Tytuł oryginału: The Girl You Gave Away

Data wydania: 13 stycznia 2021 r.

Tłumacz: Ewa Kleszcz


To moje trzecie spotkanie z Jess Ryder, na które niesamowicie cieszyłam się odkąd zobaczyłam w zapowiedziach ten tytuł. Dwie poprzednie książki autorki przeczytałam w ubiegłym roku, pierwszą niemal równo rok temu, a było nią Zmyślenie. Dwa tygodnie później przyszła kolej na thriller Wszystkie nasze tajemnice, który spodobał mi się równie mocno jak Zmyślenie. Nic zatem dziwnego, że często przeglądałam zapowiedzi wydawnictwa z niecierpliwością wyczekując kolejnej książki tej fenomenalnej autorki.

Bohaterką Wszystkich Moich Kłamstw jest Erin, kobieta spełniona na wszystkich szczeblach jak mogłoby się wydawać. Przedszkole, które prowadzi jest bardzo dobrze odbierane w społeczeństwie, jest otoczona prawdziwymi przyjaciółkami, ma wspaniałego i przystojnego męża, a z nim zdrowe i grzeczne dzieci. Życie idealne, prawda? Tylko pozornie ponieważ jak się okazuje ta idealna, lubiana przez wszystkich czterdziestolatka skrywa pewną tajemnicę. Może nie druzgocącą, ale z pewnością taką, o której przynajmniej jej mąż powinien wiedzieć. 

Wiele lat wcześniej Erin jako nastolatka zaszła w ciążę, a dziecko, które urodziła oddała do adopcji. Czyn ten nie jest do końca jej winą, bo jak można winić nastolatkę za coś, co zostało jej odgórnie narzucone? Była tylko przerażoną nastolatką wychowywaną w bardzo surowej, katolickiej rodzinie. Niemniej Erin przez lata starała się wyprzeć z pamięci swoją pierworodną córkę przekonana, że bez niej na pewno żyje jej się lepiej. Nigdy nie zastanawiała się, co może się wydarzyć, jeśli dziewczynka dorośnie i zacznie jej szukać.
I to był błąd.

Od samego początku akcja pędzi tak, że nie sposób oderwać się od lektury, z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa tego, co stanie się później. Wszystkie moje kłamstwa budziła we mnie przeróżne uczucia. Było mi żal Erin, ale również Jade. Byłam wściekła na Toma za jego bucowatość, ale również na Erin za to, że nic jemu nie powiedziała. Bez wątpienia Jess Ryder trzyma wciąż dość wysoki poziom jak w poprzednich thrillerach, jednak coś tu poszło nie tak. Autorka moim zdaniem trochę przedobrzyła z intrygą. Z jednej strony jest to ciekawy obrót spraw, że ostatecznie oszustką okazuje się zupełnie ktoś inny niż podejrzewano przez mniej niż połowę książki, ale z drugiej strony myślę, że ten wątek był trochę już na siłę "dopchany". 

Tak czy inaczej jest to uważam obowiązkowa lektura dla fanów nie tylko Jess Ryder, ale również wielbicieli intryg i zawiłych fabuł. Z pewnością czas poświęcony tej książce nie będzie zmarnowany, polecam.


Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Burda Książki - już wkrótce Wydawnictwu Słowne, a więcej o rebrandingu wydawnictwa możecie poczytać tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz