Fiona Barton, Wdowa #wakacjezthrillerem

poniedziałek, 3 sierpnia 2020


Tytuł oryginału: The Widow
Data premiery: 14 września 2016 r.
Cykl: Kate Waters (1)
Seria: Thriller Psychologiczny
Wydawnictwo: Czarna Owca

Fiona Barton i stworzona przez nią postać reporterki Kate Waters są już mi znane od dawna za sprawą lektury Dziecka (2018) i Podejrzanego (2020), nigdy dotąd nie sięgnęłam po pierwszą część cyklu Kate Waters, cieszę się zatem, że dzięki fantastycznej akcji wydawnictwa Czarna Owca #wakacjezthrillerem miałam sposobność poznać Kate przed przykrościami, które później ją spotkały. Ponieważ w tej historii Kate jest młodsza i zdecydowanie mniej doświadczona przez życie niż w Podejrzanym czy nawet w Dziecku, momentami ciężko mówić o sympatii do niej, nawet jeśli wydawało się, że ma jakiekolwiek ludzkie odruchy nie było to nic innego jak złudzenie by wyciągnąć z tytułowej wdowy - Jean Taylor jak najwięcej informacji na temat jej zmarłego niedawno męża Glenna Taylora.

Zabawne, że najprostsze kłamstwa są najtrudniejsze.
 
Glenn Taylor z kolei tak bardzo interesuje media i społeczność z uwagi na fakt, iż przed czterema laty był podejrzany o uprowadzenie dziewczynki imieniem Bella. Zdesperowana matka dziewczynki i praktycznie cały kraj błagali Glenna i Jean do wyjawienia co się stało z małą Bellą, jednak zarówno Glenn jak i jego żona zarzekają się, że nie mają nic wspólnego z tą sprawą. Ciężko w to jednak uwierzyć biorąc pod uwagę, że zarówno na prywatnym jak i służbowym komputerze Taylora znaleziono dziecięcą pornografię, a on sam dość aktywnie spędzał czas na forach dla nastolatek.

Czy jednak Jean jako żona wiedziała o tym wszystkim? Twierdzi, że nie interesowała się tymi, jak to nazywa "bzdurami" męża, ale czy jest możliwe żeby żona niczego nie zauważyła? 

Podczas rozmowy ze zwykłymi ludźmi, którzy nie mają wybujałego ego ani nie chcą ci niczego sprzedać, jedna osoba może totalnie odsłonić się przed drugą. Nawiązuje się wtedy niezwykle intymna więź, wykluczająca wszystko inne i wszystkich innych.
 
Wdowa to rasowy thriller psychologiczny, który miał doskonały start. Opowieść była spójna, nie zawsze płynna w czytaniu, i miała w sobie element przerażenia, który uzasadniał jej etykietę thrillera psychologicznego. Niektórym może nie podobać się przerażający sposób, w jaki zostało przedstawione zniknięcie Belli, jednak w tej lekkości było coś takiego, że dodało to książce jako thrillerowi uroku - myślę, że fani tego gatunku zrozumieją o co mi chodzi. 

Wdowa miała rezonans. To był świetny debiut Barton, a jej dziennikarskie doświadczenie dało o sobie znać przy tworzeniu postaci Kate. Zaproponowała wgląd w świat przełomowych mediów z naturalnością, która może pochodzić tylko ze zbioru własnych doświadczeń i spostrzeżeń. Oczywiście nie sposób nie zauważyć pewnych niedociągnięć i braku logiki w kilku kwestiach, ale jak na debiut uważam Wdowę za bardzo udaną pracę. Cieszę się, że miałam okazję w końcu ją przeczytać.

Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Czarna Owca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz