Hala Alyan, Domy z soli

środa, 4 grudnia 2019
Krótko o tym, jak żyć w kraju, którym wstrząsnęła wojna domowa. Choć Domy z Soli mają swoich imiennych bohaterów, myślę, że pod tą historią mogłaby podpisać się co druga palestyńska rodzina.

Tytuł oryginału: Salt Houses
Data premiery: 13 listopada 2019r.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 384

Jest marzec 1963 roku. Młodziutka Palestynka Alia Jakoub wychodzi za mąż, a w przeddzień ceremonii zaślubin jej matka wróży jej z fusów. Salmie nie podoba się to, co widzi w resztkach kawy córki ponieważ widzi, że czeka ją niepokój, a zarazem szczęście i podróże. Nie wiedząc jak zinterpretować tę wróżbę kobieta decyduje się nie mówić córce wszystkiego, jednak już wkrótce jej wizja zaczyna się spełniać i w 1967 roku wybucha Wojna Sześciodniowa. 
Kiedy myśli o Allahu wyobraża sobie wyłącznie miłość, powiększoną i rozmnożoną w marmurowym pokoju, oślepiająco białą siłę, która następnie podróżuje z synaptyczną prędkością na Ziemię, wypełnia głos jej matki podczas modlitwy, prowadzi oddechy ludzi wokół niej. I to właśnie przez tę miłość Allah jest taki niebezpieczny, tak przerażający.
Wskutek działań wojennych Salma opuszcza dom, brat Alii wstępuje na polityczną drogę, a sama Alia wraz z mężem przeprowadza się do Kuwejtu, gdzie mimo wszystko starają się wieść szczęśliwe życie i wychowują trójkę dzieci. Kilka lat później niestety Alia i Alif znów tracą dobytek życia i dach nad głową gdy Saddam Husajn wkracza do Kuwejtu, a co za tym idzie po raz kolejny zaczyna się wędrówka w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca.
Jak gorączka albo nowotwór, tęsknota za tym co utracone  trawi człowieka.
Domy z Soli to opowieść o kruchości życia, a także o tym, że nawet w czasie mroku można odnaleźć szczęście ponieważ dom to rodzina i niezależnie gdzie on będzie, zawsze będziemy szczęśliwi w otoczeniu bliskich. Najbardziej podobało mi się w tej lirycznej opowieści to, że była opowiadana przez wiele osób, a każdy opowiadał ją na swój sposób. Lekkie zawirowania sprawiał fakt, że opowiadane wydarzenia nie zawsze są chronologiczne, ale w ostatecznej ocenie książki zupełnie mi to nie przeszkadzało.

Domy z Soli to piękna, wzruszająca opowieść, która przenika wprost do serca czytelnika. Przynajmniej tak było w moim przypadku i mam nadzieję, że Wy będziecie mieli choć w połowie tak dobre wrażenia po lekturze tej powieści.

Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Czarna Owca.

Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz