Sarah Lark, Dźwięk rogu w kształcie muszli

środa, 4 grudnia 2019
Drugi tom "Sagi ognistych kwiatów". Kultura Maoryska i bajecznie malownicze krajobrazy Nowej Zelandii tłem dramatycznego wydarzenia.
Tytuł oryginału: Der klang des Muschelhorns
Data premiery: 20 listopada 2019r.
Kraj pochodzenia: Niemcy
Liczba stron: 888
Nowa Zelandia, Canterbury Plains, 1863. Na farmie Rata Station dorosło już kolejne pokolenie. Cat i Ida są dumne ze swych wspaniałych córek Carol i Lindy, zawistni sąsiedzi z niechęcią patrzą jednak na farmę, której mieszkańcy odnoszą tyle sukcesów i są tak szczęśliwi. Któregoś dnia na skutek nagłego, tragicznego zrządzenia losu zrozpaczona rodzina znalazła się w ogromnym niebezpieczeństwie… Czy Carol i Linda stracą swój bezpieczny dom i nie będą już mogły patrzeć z ufnością przyszłość?
Na początku książki dużo się dzieje, trochę zbyt dużo. Bohaterkami tej powieści są Linda i Carol - córki Cat i Idy.
Carol jest zaręczona z synem sąsiada Oliverem Butlerem, natomiast Linda wciąż szuka tego jedynego. Ich - ile dobrze zrozumiałam - przyrodnia, młodsza siostra Mara bardzo by chciała poślubić niejakiego Eru - syna wodza sąsiedniego plemienia Maorysów.

Ida i Karl przeprowadzają się na Wyspę Północną, gdzie w późniejszym czasie docierają ich córki by dojść do porozumienia w kwestii ślubu Mary z Eru. Tymczasem Eru będący synem wodza plemienia Maorysów i angielskiej damy postanawia zostać wojownikiem i ku wielkiej rozpaczy swojej matki nie zamierza studiować ekonomii (tragedia). Później pojawia się młodszy brat Idy, niejaki Frans, który również przenosi się do Nowej Zelandii. Jest też jakiś wątek o misji pobożnego ojca Idy na Maorysach, który gdzieś mi uciekł. Nie wiem czy został porzucony gdzieś w trakcie czy może w tym chaosie wątków i opowiastek umknęło mi jego rozwiązanie.

E rere kau mai te awa nui nei
Mai i te kahui maunga ki Tangaroa.
Ko au te awa
Ko te awa ko au.

Rzeka płynie
Z gór wprost do morza.
Ja jestem rzeką
Rzeka to ja.
Nieznane rzeczy z kultury Maorysów są bardzo dobrze wyjaśnione w kilku zdaniach, krajobrazy są pięknie opisane. W krótkich, bardzo krótkich zdaniach wypełniane są wszelkie niezbędne luki, dla tych, którzy - jak ja nie czytali poprzednich części. Oczywiście powtarzają się aberracje miłosne. Wiele kobiet, a nawet mężczyzn, najpierw idzie w niewłaściwą stronę, a potem znajduje szczęście. Są dzieci, które nie rodzą się w związku małżeńskim i mieszanki Pakeha i Maorysów, gwałty i przemoc, kłamstwa i oszustwa. 

Nie mogę powiedzieć by Dźwięk rogu w kształcie muszli był kompletną stratą czasu, jednak było tam zdecydowanie za dużo wszystkiego - co zresztą widać po obszerności tego tomiszcza, że autorka chciała tam wrzucić totalnie wszystkie swoje pomysły. Z trudem przebrnęłam przez tę powieść, a najgorsze w tym jest to, że za nic nie pamiętam połowy książki. Chaos, totalny chaos.

Dziękuje za egzemplarz wydawnictwu Sonia Draga.

Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz