Charlotte Link, Poszukiwanie

piątek, 15 listopada 2019
Urlokliwe wrzosowiska północnej Anglii.
Zaginione nastolatki.

Tytuł oryginału: Die Suche
Data premiery: 16 października 2019r.
Wydawnictwo: Sonia Draga

Scarborough. Na rozległych wrzosowiskach północnej Anglii znaleziono ciało zaginionej rok wcześniej Saskii Morris. Niedługo potem ginie kolejna nastolatka, Amelie Goldsby. Policja ogłasza alarm, a media zaczynają huczeć o mordercy z wrzosowisk. Ale czy w obu tych przypadkach mamy do czynienia z jednym sprawcą?
Najbardziej obłąkańcze motywy, najrzadsze konstelacje, najbardziej niewiarygodne przypadki. Ludzie, o których można by sądzić, że nie skrzywdzą muchy, nagle popełniali bestialskie zbrodnie.
Hannah zaginęła jako pierwsza wracając od babci. Z uwagi na to, że ostatnią osobą, która widziała ją żywą był jej kolega, szybko zaczynają interesować się nim śledczy, a fakt, że miał on wcześniej problemy z prawem zdecydowanie nie działa na jego korzyść. Skórę ratuje mu właściwie jedynie to, że z czasem znikają kolejne dziewczęta, których on nie znał i nie można było ich z nim połączyć. Ponieważ jednak trochę już znam Charlotte Link nie wykreśliłam go do końca z listy podejrzanych bo autorka znana jest z tego, że potrafi bardzo zgrabnie ukryć sprawcę pozostawiając go jednocześnie na widoku. 

Kilka lat po zaginięciu Hannah turyści odnajdują na wrzosowiskach ciało innej zaginionej dziewczyny Saskii Morris, a kilka dni później znika bez śladu kolejna nastolatka Amelie Goldsby. Czy te zaginięcia można ze sobą połączyć? Okazuje się, że Saskia nie została zamordowana tuż po zaginięciu a przez rok czasu musiała być gdzieś przetrzymywana. Zatem można przyjąć, że sprawca w przypadku jej i Amelie jest ta samą osobą. A co jeśli nie? Jeśli te zaginięcia są jedynie zbiegiem okoliczności, serią niefortunnych zdarzeń? Nie łudźcie się. U tej autorki nie ma zbiegów okoliczności.
Gdyby człowiek wiedział, że płakać nie przestanie, i to całymi miesiącami... Nie zadawałby sobie tyle trudu.
Sprawą zajmują się komisarz Caleb Hale i sierżant Kate Linville ze Scotlant Yardu, która przyjeżdżając w prywatnych sprawach do Scarborough z Londynu by dopilnować sprzedaży rodzinnego domu przypadkiem (a jednak zdarzają się przypadki!) trafia w sam środek dramatu rodziny Goldsbych. Choć są dobrzy w swoim fachu to jednak męczy mnie już ten typowy schemat, że śledczym najczęściej musi być fachowiec. Wydaje mi się, że równie ciekawie mogłoby toczyć się śledztwo prowadzone na własną rękę, przez któregoś rodzica, który zupełnym przypadkiem odkrywa serię kolejnych zaginięć.

Nie mogę powiedzieć, że Poszukiwanie to jedna z najlepszych książek Charlotty Link. Nie mogę ponieważ wtedy by wychodziło, że któraś z poprzednich książek była słaba, a z całą pewnością autorka trzyma jeden, wysoki poziom w swoich thrillerach. Link trzyma w napięciu od początku do końca i choć momentami niektóre wydarzenia zdają się być nieistotne i nie potrzebne to na końcu otrzymałam genialne zakończenie. Choć przeczytałam wszystkie dotychczas wydane w Polsce thrillery Charlotty Link, autorce wciąż udaje się mnie zaskoczyć.

Na marginesie - nie zgodzę się z krążącą w sieci opinią jakoby autorka pisała "jak dla niepełnosprawnego umysłowo czytelnika". Nie uważam, że jej styl w jakimkolwiek stopniu uwłacza mojej inteligencji, a fakt, że rozbiera niektóre elementy układanki na końcu na czynniki pierwsze jest niezbędny by ukazać nam - czytelnikom nie raz bardzo głęboko ukryte powiązania między jednym a drugim wątkiem. Osobiście jestem zwolenniczką wyjaśnienia "dlaczego akurat ta osoba zrobiła to, co zrobiła" i czułabym niedosyt gdyby przedstawiono mi rozwiązanie "zabił je obie w odstępie kilku lat"  albo "on zabił tą, a tamtą to już ktoś inny, nieważne dlaczego" (to zupełnie wymyślone przykłady).

Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Sonia Draga.

Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz