Wendy Walker - Śladami Emmy

czwartek, 9 sierpnia 2018
Wendy Walker przed lekturą Śladami Emmy była mi zupełnie obca, choć ze zdumieniem stwierdziłam, że dużo słyszałam o jej pierwszym thrillerze Nie wszystko zostało zapomniane. Natomiast sięgnęłam po tę książkę głównie dlatego, że ostatnio bardzo mile oceniam spotkania z thrillerami psychologicznymi od Czarnej Owcy.

Chwalenie kogoś, kto wygląda tak samo, tak samo się zachowuje albo jest tak samo ubrany, jest jak Chwalenie samego siebie, a jednak wcale się tak nie czujesz. Czujesz się natomiast jakby umniejszony, jakby ta druga osoba ukradła pochwały które należały się tobie.*

Śladami Emmy opowiada o tym, że pewnej nocy znikają siostry Tanner, a ich poszukiwania nie przynoszą rezultatów. Trzy lata później jedna z nich - Cassandra, wraca sama i opowiada o wyspie, na której obie były przetrzymywane. Dziewczyna dąży do tego by śledczy zlokalizowali tę wyspę i uratowali jej siostrę.
Dar widzenia przyszłości jest jednak bezużyteczny, jeśli nie jesteś w stanie jej zmienić. *
Zaginięcie sióstr to jednak tylko makijaż dla rzeczywistego problemu, który Pani Walker opisała w książce.
Patologia, w której wychowywały się Cass i Emma z pozoru jest niewidoczna, bardzo długo nawet one same nie zdawały sobie sprawy z tego, że w niej żyją. Motywem przewodnim tej powieści zatem jest Narcyzm, co wyróżnia ją na tle innych, w których powtarza się schemat przemocy fizycznej czy seksualnej. Niewiele wiedziałam dotychczas o narcyzach, wydawało mi się natomiast, że uważają się za "naj" pod każdym względem. Autorka wyprowadziła mnie z tego błędu za pomocą matki bohaterek - Judy Martin, która zadręczała swoje córki nieustannym pytaniem "czy jestem dobrą matką?", uwodziła mężczyzn by upewnić się o swojej atrakcyjności i była zazdrosna o urodę starszej córki.

Ludzie potrafili być głupi i nie wierzyć, kiedy mówiło im się prawdę. *
Cassandra przez większą część książki może się wydawać niezrównoważona, bo dlaczego zmyśla niektóre fakty skoro chce pomóc siostrze?
Im dłużej Cass była w domu, a śledczy wykazywali ogromne zaufanie do niej, tym dziwniej zachowywała się jej matka, sugerując, że córka jest psychicznie chora. Młoda kobieta okazała się jednak mądrzejsza od śledczych i matki razem wziętych, prowadziła ich za rękę tam, gdzie sobie to zaplanowała, przedłużała finał sprawy nie po to by do niego nie doszło, ale po to by matka do końca życia o nim nie zapomniała i żeby wszyscy wiedzieli, co naprawdę się stało.

Tajemnice nigdy nie są bezpieczne. Nigdy. Chyba, że nikomu ich nie zdradzisz.*
Mimo kilku naprawdę niewielkich niedociągnięć uważam, że Wendy Walker napisała jeden z lepszych thrillerów psychologicznych jakie miałam okazję czytać i zdecydowanie zachęciła mnie do zapoznania się z jej wcześniejszymi książkami. 

Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Czarna Owca.
***

*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Śladami Emmy.

Panna Jagiellonka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz