Elina Backman, Kiedy umiera Król

środa, 3 listopada 2021

Tytuł oryginału: Kug kuningas kuolee

Data wydania: 13 października 2021 r.

Seria: Czarna Seria

Wydawnictwo: Czarna Owca

Tłumacz: Bożena Kojro


Widmo wpycha jego głowę pod wodę i przygląda się, jak ofiara zaczyna się szarpać. Nie odwraca wzroku, tylko pyta same siebie: Co teraz czujesz? Jak to jest, gdy się spowoduje czyjąś śmierć? Obserwuje ostatnie oddechy, zanim dusza opuści ciało. Jak to jest przerwać życie? Co się czuje, gdy wyda się sprawiedliwy wyrok i stanie się tuż przy Bogu? Szamotanina się nasila, a potem ustaje. Pustka i sprawiedliwość. Właśnie to widmo teraz czuje.

Saana, dziennikarka internetowa, zamierza odpocząć i dojść do siebie spędzając lato u ciotki w małym miasteczku Hartola, po tym jak została zwolniona z pracy. Na miejscu zaczyna interesować się sprawą śmierci pewnej nastolatki sprzed kilkudziesięciu lat. Jednocześnie w Helsinkach przechodzień znajduje ciało mężczyzny z wypalonym znakiem. Nad sprawą brutalnego morderstwa pracuje śledczy Jan Leino i jego zespół. Mimo wysiłków dochodzenie nie posuwa się do przodu. Jan obawia się, że sprawca rytualnego zabójstwa nie poprzestanie na jednej zbrodni.

Odejście dziecka to coś takiego, czego nie życzę nikomu. Smutek najgorszego rodzaju, trwający do końca życia.

Mam sprzeczne uczucia. Początkowo książka wydawała się płytka, ale coś sprawiało, że nie mogłam przestać czytać. Podobały mi się postacie i to jak realnie autorka oddała życie bohaterów (subskrypcje Wolta, Netflix, prawdziwe podcasty kryminalne). Często wydawało mi się, że już wiem, kto jest mordercą, ale ostatecznie okazało się, że byłam daleka od właściwej odpowiedzi. Fabuła była budowana stopniowo i starannie, dlatego zakończenie nie zrobiło aż tak spektakularnego wrażenia jak by mogło. Spodziewałam się czegoś bardziej ekscytującego. 

Minusem jest to, że historia była dla mnie niewiarygodna - szczególnie jak wszystkie przypadkowe postacie jedna po drugiej w jakiś sposób łączyły się z tą samą rzeczą, ale nie było w tym żadnego sensu. 


Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Czarna Owca.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz