Wojciech Chmielarz, Wilkołak

piątek, 21 maja 2021

 



Cykl: Gliwicki

Data premiery: 19 maja 2021 r.


Wojciech Chmielarz kazał nam czekać cztery lata na trzeci tom jednego z moich ulubionych cykli, w którym głównymi bohaterami są prywatny detektyw Dawid Wolski i prokurator Adam Górnik. Akcja Wilkołaka rozpoczyna się w dniu pogrzebu mecenasa Wolskiego - ojca Dawida, z którym detektyw miał dość napięte relacje odkąd pomógł wyjść na wolność człowiekowi, który zamordował jego ukochaną. I nagle dzieje się rzecz nietypowa - w tłumie zgromadzonych na cmentarzu osób Wolski dostrzega właśnie tę kobietę - Igę, a przynajmniej jest przekonany o tym, że to ona. 

Ten jeden moment sprawia, że detektyw wpada na dość przerażający i osobliwy pomysł by ekshumować grób, w którym rzekomo spoczywa jego dawna miłość.  W realizacji tego planu pomaga mu - choć początkowo niechętnie, jego jedyny przyjaciel, prokurator Adam Górnik, który usiłując walczyć o swoje małżeństwo nie ma nic lepszego do roboty.

Nie ucieka się od kogoś, kto jest dla ciebie dobry. Nie ucieka się od kogoś, kto cię karze tylko za twoje własne przewinienia. Zawsze jej to powtarzał. Raz, drugi, trzeci, czwarty, do znudzenia, do zupełnego wyczerpania, żeby jej się utrwaliło, żeby zrozumiała, że nie musiałby tego robić, gdyby go do tego nie zmusiła.

Mężczyźni szybko przekonują się, że przeczucie Wolskiego okazało się być trafione, ale skoro tak to gdzie jest Iga? Gdzie była przez te wszystkie lata?

Akcja, a szczególnie zakończenie jest niesamowicie zaskakujące, dawno nie czytałam tak dobrego kryminału! Ostatnio miałam spory przestój czytelniczy ponieważ skupiłam się na książkach od tej drugiej strony i naprawdę się cieszę, że to właśnie Wilkołak mnie z niego wyciągnął. Bohaterowie znani czytelnikom z poprzednich części są zupełnie inni niż na początku cyklu. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że w trzeciej części to Wolski jest tym rozważniejszym, choć gdyby mi to ktoś powiedział wcześniej nigdy bym mu nie uwierzyła. 

Generalnie jestem bardzo zadowolona z lektury, nie mam jej absolutnie nic do zarzucenia i niecierpliwie czekam na kolejny tom cyklu, choć mam nadzieję, że autor nie będzie mi kazał czekać na niego kolejne cztery lata :)

Mam jeszcze takie marzenie żeby Wydawnictwo Marginesy wznowiło poprzednie tomy cyklu bo bardzo nie lubię jak mi coś nie pasuje na półce ;)


Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Marginesy, 

a autorowi za wyśmienitą lekturę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz