Chris Bohjalian, Stewardesa

sobota, 14 marca 2020
Wyobraź sobie, że budzisz się na totalnym kacu w jednym z tonących w luksusie hoteli w Dubaju.
Spędziłaś jedną z najlepszych nocy w swoim życiu.
Ale jest jeden problem.
Obok ciebie leży martwy mężczyzna.

Tytuł oryginału: The Flight Attendant
Premiera: 26 lutego 2020 r.
Gatunek: Thriller

Główną bohaterką, (a właściwie jedną z dwóch, ale tą kwestię na razie pominę) jest Cassandra Bowden, amerykańska stewardesa. W moim odczuciu ma pracę może nie idealną ale na pewno bardzo interesującą, biorąc pod uwagę moje zamiłowanie do zbierania breloczków, a także fakt, że jak większość ludzi marzę o tym by zwiedzić cały świat - na miejscu Cassie znacznie lepiej wykorzystywałabym potencjał pracy stewardesy. Zmierzam do tego, że nasza bohaterka jedyne co zwiedzała po przylocie do Dubaju, Rzymu czy Stambułu to... bary. Stwierdzenie, że łatwo popada w ciągi alkoholowe jest moim zdaniem za skromnym opisem jej umiejętności, Cassie jest zwyczajnie alkoholiczką, a jakby tego było mało to jeszcze oddaje się na prawo i lewo. Normalnie nie miałabym do tej kobiety za grosz szacunku, ale coś jednak sprawiło, że bardzo ją polubiłam i zamiast karcić było mi jej żal. 

Choć większa część akcji dzieje się w Nowym Yorku, Rzymie lub na pokładzie samolotu to najważniejsze wydarzenie tej historii miało miejsce w jednym z najbardziej luksusowych miast świata - Dubaju. Cassandra budzi się w bardzo luksusowym pokoju hotelowym, odczuwa skutki zakrapianego wieczoru i odkrywa, że mężczyzna, który leciał jej samolotem, z którym flirtowała całą podróż, a następnie poszła na kolację i spędziła upojną noc - Alex Sokolov -leży obok niej z poderżniętym gardłem. Przerażona natychmiast trzeźwieje i zaczyna zbierać swoje rzeczy, choć stara się o tym nie myśleć - zastanawia się czy to ona go zabiła.
Czym się różni Latająca Modliszka od Latającej Wiewiórki? Obie zgrabnie się poruszają i dobrze radzą sobie w powietrzu, ale ta pierwsza jest dużo, dużo groźniejsza.
Niestety autor trochę popsuł mi zabawę bo wrzucił, moim zdaniem niepotrzebnie, drugą część historii - a właściwie tę samą historię ale z punktu widzenia innej osoby i tu pojawia się druga bohaterka - Elena Orłowa, pracownica kontrwywiadu - początkowo rosyjskiego, a później amerykańskiego. Jak wspomniałam wątki z Eleną popsuły mi zabawę bo w zasadzie już w pierwszym rozdziale kiedy się ona pojawia wiadomo co się wydarzyło w pokoju 511. Szkoda, uważam, że lepiej by było gdybym odkrywała prawdę o tym razem z Cassie, a tak naprawdę ja odpowiedzi na zadawane prze Cassie pytania znałam 10 rozdziałów wcześniej. Oczywiście skłamałabym gdybym napisała, że autorowi nie udało się mnie zaskoczyć. Nie spodziewałam się, że Buckley okaże się Jewgienijem - stawiałam na szwagra Cassandry! Ani tym bardziej, że Megan jest... tym kim jest ;)

W ogólnej ocenie uważam Stewardesę za dobry thriller, chętnie sięgnę po inne książki tego autora i polecam tę przeczytać, ale jeśli nie chcecie psuć sobie zabawy to... może omijajcie rozdziały poświęcone Elenie? Nic nie stracicie, a zyskacie naprawdę fajną zagadkę do rozwikłania. 

Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Sonia Draga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz