Wendy Holden, My - dzieci z obozów

niedziela, 16 czerwca 2019
Trzy ciężarne Żydówki, więźniarki obozu koncentracyjnego, które cudem ukryły przed oprawcami swój stan i dzięki temu uniknęły śmierci.

Tytuł oryginału: Born Survivors
Data premiery: 29 maja 2019r.
Wydawnictwo: Post Factum
 
Pierwszą z bohaterek tej historii jest Priska Lowenbeinova, córka właścicieli jednej z najsłynniejszych kawiarni w Złotych Morawcach. Kobieta w wyniku działań hitlerowskich w roku 1939 wraz z rodziną przeniosła się do Bratysławy, gdzie poznała swojego przyszłego męża Tibora - dziennikarza i pisarza. Wkrótce po ślubie, który odbył się 1941 roku młode małżeństwo spodziewało się dziecka, lecz ich szczęście nie potrwało długo ponieważ na wskutek stresu i strachu przed działaniami Hitlera Priska poroniła. Para straciła łącznie troje dzieci, a gdy nadeszła nieunikniona i przerażająca wywózka Żydów do Auschwitz... Priska znów była w ciąży.

Kolejna jest Rachela Ambramczyk, Polka, mieszkanka Pabianic. Podobnie jak w przypadku pierwszej bohaterki i ona wywodziła się z rodziny, w której niczego nie brakowało ponieważ jej dziadkowie mieli zakład, w którym produkowano gobeliny, tkaniny na zasłony i obicia mebli. Dziewczyna już jako nastolatka marzyła o wyjeździe na stałe do Palestyny, na co od lat usiłowała zebrać pieniądze, więc wyszła za bogatego Monika Friedmana, który wraz z matką i braćmi prowadził zakład włókienniczy. Po ślubie, gdy dla Żydów zaczęło się robić bardzo niebezpiecznie, para postanowiła przenieść się do Warszawy, gdzie kupili mieszkanie w dzielnicy, w której później powstało getto. Jak wiadomo, stopniowo wywożono stamtąd Żydów i tak też stało się z Rachelą, która jeszcze wtedy nie zdawała sobie sprawy z tego, że jest przy nadziei.

I trzecia - Anna Nathanova. Czeszka, podobnie jak jej poprzedniczki wywodząca się z zamożnej rodziny, która prowadziła zakład garbarski i wyrobów skórzanych. Ta młoda kobieta wraz z mężem została zamknięta w nowo powstałym getcie na terenie Pragi, ale mimo zasad, które tam panowały wciąż uważała się za szczęśliwą osobę i korzystała z życia na tyle, na ile pozwalały jej na to zasady. Niektóre zdarzało jej się nawet łamać, jak na przykład absolutny zakaz rodzenia dzieci. Urodziła bowiem synka, a samą ciąże bardzo długo udało jej się utrzymać w tajemnicy. Biorąc jednak pod uwagę warunki, w jakich to dziecko żyło, nie ma się co dziwić, że żył zaledwie kilka tygodni. Po tym wydarzeniu jej  bliskich, w tym męża Berndta wywieziono do nowego obozu pracy w Dreźnie. Jakiś czas później zrozpaczona Anka dobrowolnie zgłosiła się do wywózki, wierząc w obietnicę nazistów, że spotka się z mężem. Wsiadła więc do pociągu nieco przerażona ale i z nadzieją myśląc o tym, że za kilka godzin spotka się znów z mężem i przekaże mu nowinę, że znów jest w ciąży.

Wszystkie trzy zostały oszukane i wszystkie trafiły do obozu koncentracyjnego Auschwitz II - Birkenau. Nagie, stawiały  się na kontroli przed jednym z najstraszniejszych lekarzy Rzeszy - Josefem Mengele i z kamiennymi twarzami, pytane o to czy są w ciąży - zaprzeczały, wiedząc, że gdyby kłamstwo wyszło na jaw naziści bez skrupułów pozbawiłyby je życia. To jednak nie był koniec koszmaru, czekała je bowiem ciężka praca w obozie i codzienne starania by ciąża nie wyszła na jaw. Jak ukryć ciążę, gdy jest się tak absurdalnie wychudzonym? Wiecie, to, co  najbardziej przeraża mnie w literaturze wojennej to prawdziwość opisywanych wydarzeń i rzeczywiści bohaterowie. Normalnie, w przypadku fikcji literackiej miałabym pewnie jakieś uwagi, ale w tym przypadku zwyczajnie nie wypada mi ich mieć. Priska, Rachela i Anka są moimi bohaterkami, zasługują na ogromny szacunek.


Proszę, przeczytajcie My, dzieci z obozów.

Panna Jagiellonka
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz