Mariusz Zielke, Dobre Miasto

środa, 12 września 2018

Dobre Miasto Mariusza Zielke to z pewnością książka, którą zapamiętam na dłużej mimo kilku dość istotnych błędów, które autor popełnił. Główną jej bohaterką jest dziennikarka Małgorzata, a wątkiem morderstwo w małej mieścinie, gdzie każdy każdego zna, ale nikt nikomu nie ufa.






Ludzie nie zdają sobie sprawy, do jakich potworności są zdolni, dopóki nie da im się do tego sposobności, nie stworzy odpowiednich warunków.

         Małgorzata pracuje w redakcji ogólnopolskiej gazety Tygodnik i przyjeżdża do swojego rodzinnego miasta by napisać artykuł o makabrycznym morderstwie znanej i szanowanej mieszkanki - Agnieszki Krynickiej.
Fakt, że kobieta pochodzi z miasta, do którego niechętnie musi przyjechać trochę mnie z początku odrzucił, bo umówmy się - takich książek jest sterta. Przymknęłam jednak na to oko i mimo oklepanego schematu dałam się porwać Panu Mariuszowi Zielke.

Śmietankę towarzyską trzeba dobrze mieszać, żeby się nie zwarzyła, więc i wrogów na przyjęcia należy zapraszać.

        Małgosia szybko okazuje się dość irytującą osobą, pokazując pracę dziennikarzy od tej gorszej strony, a także brak poszanowania do własnej osoby i wszelkich moralnych wartości. "Coś" jej jednak podpowiada, że schwytani za zabójstwo Agnieszki Krynickiej mężczyźni, mogą być niewinni i postanawia to udowodnić.

        Wydarzenia w tej powieści przeplatają się tak, że gdyby nie rzeczowe opisanie rozdziałów to mogłabym się pogubić. W jednym rozdziale czytam o Małgosi w obecnym czasie, w następnym o Mirku w latach osiemdziesiątych, a w jeszcze innym o Rafale gdzieś pomiędzy jednym i drugim. Ten zabieg wyjątkowo udawał się autorowi do pewnego momentu. Do momentu, gdy chyba sam się zorientował, że rozwiązanie jest już na wyciągnięcie ręki, a pewne kwestie nie zostały wyjaśnione. Wtedy popełnił okrutną zbrodnię. W jednym rozdziale opisywał kilka lat z życia jednego, kluczowego bohatera - Agnieszki Krynickiej, Natalii Wolskiej, Mirka. Rozumiecie - tak na łapu capu żeby wyjaśnić kilka ważnych kwestii.


Każdy ma swój próg zła. Dla każdego nasze zło jest najgorsze.

        W tym końcowym szaleństwie łatwo było się pogubić, mimo wszystko uważam, że Dobre Miasto to jeden z lepszych polskich kryminałów, jakie miałam okazję czytać, a Pan Zielke to bardzo obiecujący autor. 



PREMIERA 17 PAŹDZIERNIKA


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.


Panna Jagiellonka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz