The Crown - serial

wtorek, 10 lipca 2018
Nigdy wcześniej nie oglądałam seriali historycznych, ale chyba było to spowodowane bardziej brakiem zainteresowana w ogóle serialami niż tym gatunkiem. Inaczej sprawa ma się z powieściami historycznymi - po nie sięgam bardzo często. O serialu The Crown słyszałam bardzo pochlebne opinie jednak najbardziej skusił mnie fakt, że opowiada o życiu Królowej Elżbiety II.
Pomyślałam sobie, że warto spróbować, może będzie ciekawie. Istotnie, okazało się, że serial wciągnął mnie w swoją fabułę bardziej niż niejedna książka.

Na bieżąco sprawdzałam fakty historyczne, które były zawarte w serialu i ze zdumieniem odkrywałam, że twórcy odwalili kawał dobrej roboty z odwzorowaniem historii. Oczywiście - nie jest to typowa biograficzna opowieść rodem z lekcji historii tylko fabularyzowana biografia Królowej.
Poznajemy ją, gdy staje przed ołtarzem u boku Księcia Filipa by towarzyszyć jej przez lata panowania, w trakcie których musiała przejść wiele prób.
Sama Królowa Elżbieta jest osobą bardzo fascynującą, tym bardziej czerpałam wielką przyjemność móc zobaczyć ją z tak "prostej" strony jako żonę i matkę.
                     Zawsze pamiętaj, że masz rodzinę.

Gra aktorska jest mistrzowska, zarówno pierwszoplanowi aktorzy tj. Claire Foy czy Matt Smith jak i ci drugoplanowi ewidentnie grali swoje role z sercem, naprawdę dało się wyczuć ich zaangażowanie. The Crown to serial, który swoim rozmachem przekroczył granice telewizji, a dodatkowo urzekł mnie fascynującą fabułą - której innym serialom historycznym na ogół brakuje.
Na lekcjach historii mogliśmy dowiedzieć się o ważniejszych wydarzeniach z Królową Elżbietą na czele, a w serialu funkcja, którą główna bohaterka sprawuje jest tylko tłem do jej prywatnego życia, które wbrew pozorom nie jest idylliczne.
Wprawdzie nie wiem jakie faktycznie jest życie królewskie, ale myślę, że autorzy bardzo dobrze "pokazali" jak wygląda ono "od kuchni". Problemy małżeńskie i wychowawcze, intrygi, żale i spory z bliskimi - dlaczego to wszystko miałoby dotyczyć tylko "zwyczajnych" obywateli?
A gdyby dołożyć do tego jeszcze fakt, że nikt nie wierzy w młodą władczynię, a Winston Churchill i Królowa Matka ciągle ją poprawiają?

Jestem oczarowana tym serialem i gorąco Wam go polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz