Alexandra Tidswell, Lewisville

poniedziałek, 24 lutego 2020
Opowieść o kobiecie, która wiele poświęciła dla swoich celów.

Tytuł orygianału: Lewisville
Data premiery: 12 lutego 2020 r.
Wydawnictwo: Czarna Owca

Martha Grimm skrywa bolesną tajemnicę. W całej Nowej Zelandii wie o niej tylko jedna osoba: jej córka Mary Ann. Martha urodziła się w nędznej wiosce Willoughby w hrabstwie Warwickshire, ale już jako młoda dziewczyna miała odwagę marzyć o lepszym życiu. Droga do celu była długa i najeżona wieloma przeciwnościami, a także niemal niemożliwymi decyzjami do podjęcia. Dziś Martha jest zamożną i szanowaną damą w Wellington, na drugim końcu świata. Wiele ją to jednak kosztowało. Nie wolno jej mówić o przeszłości ani o ludziach, których opuściła.

Lewisville to historia obejmująca trzy kraje i pięćdziesiąt sześć lat. I jest to całkiem imponujące biorąc pod uwagę fakt, że powieść mieściła się wygodnie w moich rękach, gdy pochłaniałam ją od deski do deski. Zaczyna się w 1815 r., kiedy młoda, ambitna mieszkanka angielskiej prowincji Martha, pochodząca z ubogiej rodziny bardzo by chciała nauczyć się czytać i pisać, lecz matka mimo mozliwości nie chce jej posłać na nauki tłumacząc, że nastarsza córka powinna zostać w domu i opiekować się rodzeństwem oraz pomagać w domu. W końcu Martha wychodzi za mąż za Ebenezera Grimma, który obiecuje jej gruszki na wierzbie i zdaje się być równie ambitnym jak ona, więc dziewczyna wierzy, że razem zwojują świat i wyrwą się z podupadłej prowincji do miasta, w którym dorobią się własnego domu i nazwą go Grimmsville.
W życiu nie ma czegoś takiego jak szczęście. Trzeba być kowalem własnego losu.
Niestety szybko okazuje się, że Ebenezer to zwyczajny leser, a jedyne czego się przy nim Martha dorobiła to gromadki dzieci. Grimm kombinuje jak może żeby za dużo się nie narobić i szybko wpada w problemy z prawem, co w efekcie doprowadza do tego, że trafia do kolonii skazańców. Sytuacja rodzinna w końcu staje się dla Marthy nie do wytrzymania i postanawia wyjechać do miasta żeby nabrać upragnionej ogłady i podjąć pracę jako gospodyni bez względu na to jak wpłynie to na jej rodzinę. W mieście dostaje pracę jako praczka, lecz ku wielkiemu zdziwieniu swojej siotry otwarcie prosi gospodynię Panią Browning o lekcje ogłady i fachu aby mogła zostać gospodynią.

Lewisville to fantastyczna lektura, opisująca życie we wczesnej osadzie Wellington, kolonii skazańców czy w angielskich domach w IX wieku. Śledzimy podróż Marthy i jej córki Mary Ann od ubóstwa ojczystej Anglii do bogactwa nowo powstałego Wellingtonu. Czytając Lewisville ma się nieodparte wrażenie, że autorka bardzo zaangażowała się w tę opowieść i poświęciła naprawdę sporo pracy by nam przekazać tok myślenia Marthy, abyśmy nie oceniali jej niewłaściwie tylko zrozumieli dlaczego postępowała tak a nie inaczej. Najpiękniejsze jest to, że historia oparta jest na prawdziwej historii, ujawnionej i zbadanej, trochę upiększonej ale jednak prawdziwej. Co byście zrobili, gdybyście odkryli, że jeden z Waszych przodków ukrył prawdę o swoim pochodzeniu kładąc na niej całun tajemnicy? Ta powieść to efekt tego, co zrobiła Alexandra Tidswell z tym odkryciem. 

Tak kochani, Lewisville to rodzinna historia samej autorki. Osobiście zajmuję się od kilku lat poszukiwaniem przodków i spisywaniem historii mojej rodziny i również odnalazłam kilka ciekawych faktów o moich pra i prapra dziadkach, ale z całą pewnością nie są one nawet w połowie tak zajmujące jak to, co odkryła Alecandra Tidswell.

Gorąco polecam!

Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Czarna Owca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz