Krzysztof Kotowski, Modlitwa do Boga Złego

poniedziałek, 30 maja 2022




Tytuł: Modlitwa do Boga Złego

Cykl: Kapłan t. II

Data wydania: 13 kwietnia 2022 r. (wydanie drugie)



Ocena wg. skali serwisu LubimyCzytać.pl: 5/10



Mieszkające na odludziu małżeństwo - znani nam z poprzedniej części Cipucha i Bzdet znajdują przed drzwiami swojego domu nieprzytomnego, zagadkowo wyglądającego i dziwnie ubranego chłopca. Natychmiast wzywają swoją przyjaciółkę – lekarkę Aleksandrę Sambierską. Szybko odkrywa ona, że oprzytomniały nastolatek nie tylko mentalnie, lecz także anatomicznie bardzo różni się od zwykłych chłopców w jego wieku. Okazuje się że ma on trzy płuca, cztery komory w sercu, trzy nerki. Nie ma wątroby ani trzustki, ale za to ma czterokomorowy żołądek.

Natychmiast po odkryciu niezwykłej anatomii chłopca, a także dlatego, że w żaden sposób nie udało się z nim porozumieć zawiadomiono Krzysztofa Lorenta - niegdyś księdza, a dziś poskromiciela Aurelitów. Nikt nie zdaje sobie jednak sprawy, że dzieciak jest śmiertelnym zagrożeniem, a grupa bezwzględnych i bardzo potężnych ludzi, nie odpuści dopóki go nie zabije.

Jeśli to, co napisałam wyżej brzmi tak, jakbym nie miała pojęcia o czym jest ta książka to macie bardzo słuszne wrażenie. O ile Kapłan był intrygujący w swojej oryginalności i fajnie wplatał nieco fantastyki w thriller, o tyle Modlitwa do Boga Złego to praktycznie czysta fantastyka. A niestety nie tego oczekiwałam po książce z gatunku "kryminał, sensacja, thriller".

Przypadek to Bóg... przechadzający się incognito.

Niemniej stawiając na fantastykę powinna ona być dopracowana, a nie - jak w przypadku niniejszej książki - po łebkach. Wszystkie teorie brzmią strasznie sztucznie, wszelkie fakty są mocno naciągane i odklejone, nic nie trzyma się kupy. Za dużo opisów zupełnie nieważnych rzeczy jak np. lotu do Bangkogu, a za mało tych, które mogłyby coś wnosić do fabuły. I o ile jeszcze początek jeszcze próbuje trzymać tempo z tomu pierwszego, to już im bliżej końca tym gorzej. Kończona jakby na prędce, z drastycznymi cięciami.

Widziałam kilka opinii innych czytelników i jestem ciekawa co ich tak porwało podczas tej lektury i wciskało w fotel, bo mnie co najwyżej wciskało w poduszkę ze znudzenia. Szkoda, że autor nie potrafi wykorzystać potencjału tego pomysłu bo mogłaby to być naprawdę bardzo poczytna seria.




Niemniej dziękuję za egzemplarz wydawnictwu 5Whypromotion

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz